Łatwe, pyszne, nie trzeba czekać aż zmiękną, no co tu dużo pisać, cud, miód i ten tego trzeba zrobić :D
Składniki na ponad 30 sztuk (no, zależnie od wielkości):
- 300 gram mąki (użyłam 100 gram kukurydzianej i 200 ziemniaczanej, w oryginalnym przepisie z mąką pszenną było jej 250 gram)
- 100 gram zmielonych migdałów
- 220 gram miodu
- 85 gram masła
- 3 łyżeczki przyprawy do piernika
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 0,5 łyżeczki sody
- 0,5 szklanki posiekanych suszonych moreli, mango czy co tam lubicie (oryginalnie kandyzowana skórka pomarańczy i cytryny)
- otarta skórka z 1 pomarańczy
Wykonanie:
Miód z masłem rozpuszczamy.
Sypkie składniki umieszczamy w misce, dodajemy rozpuszczony miód, łączymy.
Ciasto będzie klejące.
Odstawiamy do wystygnięcia, następnie chłodzimy, ciasto w tym czasie zgęstnieje, ale nadal będzie klejące.
Formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, układamy w dużych odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczamy palcami lub łyżką.
Pieczemy w termoobiegu góra - dół w 170 stopniach max. 15 min (lub do zrumienienia)
Gotowe pierniczki można polać lukrem, np. z erytrolu z sokiem z pomarańczy.