Dziś prosty przepis na moją ulubioną ostatanimi czasy kawusię z tłuszczem :D
Tak, serio z tłuszczem ;) Piję ją jako przedtreningówkę, albo gdy nie mam czasu na pierwsze lub drugie śniadanie białkowo-tłuszczowe.
Składniki:
- 1 filiżanka mocnego espresso (u mnie ze 100 proc. arabiki)
- 2 łyżeczki masła
- 1 łyżeczka oleju kokosowego
- ulubione dodatki (np. mleko kokosowe, cynamon, kardamon, imbir itd.)
Wykonanie:
Zmiksować i dodać co się lubi, oprócz cukru oczywiście :D
Smak , początkowo może dziwić, ale da się ją polubić.
Więcej info o kawie kuloodpornej w artykule Piotra Łuszczki:
Idea tej kawy została zapoczątkowana w 2011 roku przez Dave`a Asprey`a, który podpatrzył zastosowanie tłuszczy do herbaty przez Tybetańczyków. To połączenie kawy z tłuszczami - masłem oraz olejem kokosowym.
Wiemy, że sama kawa jest niezwykle popularna z uwagi na swe pobudzające właściwości. Za ten stan rzeczy odpowiedzialna jest kofeina, która pobudza ośrodkowy układ nerwowy, co przekłada się na polepszenie nastroju oraz koncentracji, zmniejszenie zmęczenia oraz wyostrza naszą uwagę. Jak się okazuje, kofeina może być z powodzeniem „wzmocniona” porcją tłuszczy przez dodanie masła oraz oleju MCT (oleju kokosowego). Dodatkowa podaż tłuszczy korzystnie wpływa na wykorzystanie ich potencjału energetycznego w trakcie codziennego wysiłku. Mówiąc prościej, tłuszcz zawarty w maśle oraz oleju MCT potęguje działanie kofeiny, dając nam dodatkowy zastrzyk energii.
Idealną porą na spożycie takiej kawy będzie rano, gdyż połączenie kofeiny z tłuszczami pozwoli nam na bardziej efektywne rozpoczęcie dnia. W niektórych przypadkach, spożycie kawy z dodatkiem tłuszczu może przynieść wymierny skutek w postaci ograniczenia łaknienia, co może być szczególnie przydatne dla osób redukujących wagę. Co więcej, kawa kuloodporna to świetny dodatek do diety tłuszczowej, a ta jest niezwykle popularna wśród osób chcących się pozbyć zbędnych kilogramów.
Zapraszam też na naszego fun page fit-zdrowotnego FitFactory :D