Sezon na dynię trwa, kupuję ją kompulsywnie, zjadam nałogowo. Dziś kolejny owoc uzależnienia - ciasto dyniowe :D Ponownie bez cukru i glutenu :D. Przepis jak na murzynka, tylko z dynią zamiast cacao, czyli mega prosto, smacznie i zdrowo.
Składniki na standardową blachę:
- 200 gram masła
- Sok z 1 pomarańczy
- 4 łyżki miodu (lub więcej lub cukier)
- 1,5 szklanki puree dniowego
- 3 jajka (osobno białka i żółtka)
- 200 gram migdałów
- 1,5 szklanki mąki bezglutenowej (u mnie po 0,5 szklanki ryżowej, kukurydzianej i gryczanej)
- 1 łyżeczka proszku
- 0,5 łyżeczki sody
- 1 łyżka stewii
- skórka starta z 2 cytryn
- duża garść suszonych moreli (posiekanych)
Do polania:
- 1 serek typu philadelphia (użyłam Turek kremowy serek śmietankowy 125 g)
- 1-2 łyżki miodu
- skórka starta z 1 cytryny
Wykonanie:
W garnku umieszczamy pokrojone na mniejsze kawałki masło, sok z pomarańczy, i miód, roztapiamy na małym ogniu, nie doprowadzając do wrzenia. Odstawiamy do wystudzenia.
Dodajemy do masy (może być ciepła) puree z dyni oraz żółtka i miksujemy.
Dodajemy migdały i mąki, mieszamy.
Ubijamy pianę z białek, ostrożnie łączmy z ciastem. Dorzucamy morele i skórkę z cytryny, łączymy.
Masę wykładamy na wyłożoną papierem blachę i pieczemy 40-45 min w 170-180 stopniach.
Studzimy.
Łączymy ze sobą składniki polewy, smarujemy wystudzone ciasto i jemy :D
Ps. Puree z dyni (u mnie jedna nieduża):
dynię kroimy na kilka kawałków, usuwamy pestki, zostawiamy skórę. Pieczemy w 180 stopniach, aż będzie miękka (moja ok. 30-40 min.).
Miąższ wybieramy łyżką i miksujemy na puree.