Dla fanów Marlenek i innych bardzo słodkich ciast :D Sześć cienkich placków miodowych przełożonych mega słodkim kremem z masą krówkową. Ja uwielbiam :) Ale i tak nie daję rady zjeść za dużo na raz, aż takie słodkie ;)
Uwaga, Marlenka tak jak i miodownik po upieczeniu twardnieje, więc nie róbcie jej z zamiarem zjedzenia od razu, musi postać w lodówce przez noc, lub ok. 12 godzin, żeby ciasto miodowe zmiękło.
Składniki na ciasto:
- 4,5 szklanki mąki pszennej
- 3 łyżki miodu
- 0,5 kostki masła
- 1 szklanka mielonego ksylitolu/erytrolu (lub mniej bo wychodzi bardzo słodkie)
- 2 jajka
- 1 łyżka sody
- 1 łyżka octu
- + orzechy do posypania
Wykonanie ciasta:
Masło, miód i ksylitol umieszczamy w garnku i wstawiamy na mały ogień. Mieszamy aż do połączenia składników. Łączymy łyżkę octu z łyżką sody i dodajemy do masy. Nadal mieszamy do momentu zmiany koloru na ciemniejszy (pomarańczowy). Zdejmujemy z ognia i studzimy kilka minut. Wbijamy po jednym jajku i energicznie mieszamy, aż kolor zmieni się na jeszcze ciemniejszy (brązowy). Wsypujemy mąkę po szklance i wyrabiamy ciasto. Powinno być lekko klejące, ale dać się wałkować. Jeśli trzeba dodajemy więcej mąki.
Ciasto dzielimy na 6 równych porcji. Po kolei wałkujemy każdą na cienki prostokąt. Przekładamy na wyłożoną papierem do pieczenia blachę. Nożem wyrównujemy boki, odcinając nierówne końcówki (pieczemy je razem z plackami). Każdy placek pieczemy osobno w 180 stopniach przez 7 - 10 minut.
Składniki na krem:
- 1 puszka masy krówkowej
- 2 budynie śmietankowe lub waniliowe
- 500 ml mleka
- kostka masła (u mnie 200 gram)
Wykonanie kremu:
Budyń gotujemy według przepisu ale w 500 ml mleka. Studzimy.
Do wystudzonego budyniu po łyżce dodajemy masę krówkową. Miksujemy.
Nadal miksując dodajemy stopniowo masło.
Gdy składniki kremu się połączą smarujemy nim każdy blat ciasta, przykrywając go następnym.
Ostatni blat też cienko smarujemy masą.
Orzechy drobno siekamy. Upieczone z blatami skrawki ciasta kruszymy i łączymy z orzechami. Powstałą posypką pokrywamy ciasto.
Marlenkę chłodzimy w lodówce przynajmniej przez noc. Smacznego :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz